Cajmel: August 2015

Wpisy z podróży to zdecydowanie mój ulubiony typ wpisów na blogu. Zwłaszcza, gdy dotyczą wyjazdów w tak niesamowite miejsca, do których z pewnością mogę zaliczyć Tajlandię. Dzisiaj przychodzę do Was ze zdjęciami z przepięknej wyspy Koh-Chang, a konkretniej z hotelu, w którym spędziłam kilka dni podczas naszej wyprawy do Tajlandii.

Zawsze podkreślam, że decyzja o założeniu bloga była jedną z najlepszych w moim życiu :) Gdyby nie to, że znalazłam się w odpowiednim czasie w odpowiednim miejscu i wiedziałam jak to wykorzystać, to pewnie nigdy nie mogłabym przeżyć tylu wspaniałych chwil. Zawsze wiedziałam, że podróże to mój konik. Pieniądze na pierwsze wycieczki oszczędzałam miesiącami, wbrew pozorom kieszonkowe wolałam schować do skarbonki, niż wydać na ciuchy - wtedy też poznałam ciuchowy raj - second handy. :) Pewnie część z Was pamięta, że moje pierwsze stylizacje opierały się w 90% o ubrania z lumpeksów. Do tej pory perełki tam znalezione przewijają się w moich zestawach i gdy tylko czas mi na to pozwala, to wybieram się na mały lumpeksowy tour. Powiem nieskromnie, że wśród znajomych wiodę prym w wyszukiwaniu najlepszych perełek :)

W dzisiejszym wpisie chciałabym Wam też trochę więcej opowiedzieć o nowym projekcie, do którego zostałam zaproszona. W kampanii marki PLUS możecie podzielić się "JA+", czyli tym, co Was określa, pasją, hobby, rzeczami, które sprawiają Wam radość. To właśnie o rzeczach, które mi sprawiają największą frajdę przeczytacie trochę niżej, a już teraz chciałabym zaprosić do tej akcji również Was - stwórzcie swoje gify, podzielcie się nimi ze znajomymi, pokażcie co Wam sprawia radość i powalczcie o Samsunga Galaxy A5 i inne nagrody!

Pewnie niewiele z Was wie, że poza blogowaniem i komponowaniem stylizacji staram się poświęcać choć chwilę czasu w każdym tygodniu na realizowanie pozostałych moich hobby - nie jestem jakimś wybitnym talentem w dziedzinie malarstwa, aczkolwiek lubię rozłożyć na balkonie moją małą przenośną pracownię, przygotować farby olejne i oderwać się od codziennych obowiązków. Podobnie jest... ze śpiewaniem. Od dziecka wykorzystuję wszelkie klatki schodowe jako moje studio muzyczne ;-) Domownicy zatykali uszy, a ja wybierałam kolejne podkłady karaoke. I nie, nie chodzi o to, że fałszowałam, bo akurat słuch mam całkiem niezły, ale echo które niosło mój głos w każdy zakątek domu bywało dokuczliwe :)) Do tej pory zamykam się czasem w pokoju, by wyszukać moje ulubione podkłady karaoke i trochę sobie ponucić w samotności ;-) Prowadzę bardzo dynamiczny tryb życia, dlatego staram się doceniać takie chwile, gdy mogę zupełnie się wyłączyć i skupić tylko na tym, co lubię robić najbardziej. Zwłaszcza w mojej rodzinnej miejscowości, gdzie w każdej chwili mogę wyjść na spacer z dala od miejskiego zgiełku, czy na przejażdżkę rowerową przy zachodzącym słońcu.

Podzielcie się tym co sprawia Wam frajdę! Pokażcie własne pasje. Wrzucajcie swoje gify na bit.ly/Cajmel_JAPLUS! :)

Charlotte Rouge

6.8.15

#FEELGOOD

1.8.15

Przychodzę dziś do Was z wpisem z palmowego gąszczu ;) Ta sukienka z wzorem niczym z porcelanowej filiżanki gości w mojej szafie już od początków blogowania i nic nie zapowiada, by miała przejść na emeryturę - wciąż jest jedną z moich ulubionych sukienek na lato ;-) Zdarza mi się łączyć ją ze szpilkami, ale jednak najbardziej lubię przełamywać jej dziewczęcy charakter trampkami. Tym razem postawiłam jednak na proste białe sandały, są bardzo lekkie i wygodne jak na buty na platformie. Znajdziecie je na Sarenzie, w dodatku są teraz na wyprzedaży.

W dzisiejszym wpisie chciałabym Wam również przedstawić nowość z kategorii beauty - żele pod prysznic Aroma Sensations marki Palmolive, stworzone z myślą o tym, by można było wybierać sobie dowolnie nastrój każdego dnia. Moja stylizacja (i sceneria!;-)) idealnie oddają nastrój Feel Good, czyli wariant żelu o tropikalnym zapachu plumerii, gorzkiej pomarańczy i mango. Linia Aroma Sensations skada się z 6 żeli, które kuszą zapachami, egzotycznymi składnikami, m.in. pitają, hibiskusem, czy werbeną oraz różnymi kolorami i konsystencjami. Warianty można wybierać w zależności od tego, jak chcemy się poczuć, np. Feel Glamorous, czy So Relaxed.

Zapraszam Was również do wzięcia udziału w konkursie, który organizuję razem z Palmolive. Jeśli chcecie zgarnąć bon o wartości 500 zł do Showroomu lub zestawy kosmetyków, wybierzcie nastrój dla siebie z Palmolive Aroma Sensations i opiszcie w komentarzu lub wyślijcie zdjęcie swojej stylizacji (może być w formie packshotowej np. stworzona na polyvore.com) inspirowanej wybranym wariantem żelu na cajmel.konkurs@gmail.com. Wszystkie szczegóły znajdziecie w regulaminie: klik. Konkurs potrwa 2 tygodnie, powodzenia!